Designteka

Okres letnich wakacji to nie tylko błogi wypoczynek czy aktywne zwiedzanie. Urlop to również czas by w domu coś zmienić, przestawić, odświeżyć czy nawet wyremontować. O ile nie używamy wtedy piecyków do ogrzewania, a i kaloryfery są zimne to nie znaczy, że nie warto pomyśleć o kominku. Koza to nie tylko zwierzę czy określenie roweru, to również nazwa kominków, wprowadzały niesamowity klimat; kto jednak miał taki piecyk w domu wie jakie były wady… sadza, nierzadki dym przy niedrożnym kominie, popiół czy sterta drewna.

Z pomocą przychodzą biokominki, których „paliwem” jest bioetanol, czyli alkohol pochodzenia roślinnego. Żadnej sadzy, dymu, popiołu, bałaganu. Czysty żywy ogień, który z powodzeniem zagościł pod polskie strzechy. Z uwagi na coraz większą popularność biokominków mamy szeroki wachlarz różnych modeli, od wolnostojących, wiszących, aż po biokominki przeznaczone do indywidualnej zabudowy.

Chcielibyśmy przedstawić Państwu biokominek, którego design przypomina przywołaną wcześniej kozę, choć niektórzy uznają że bardziej przypomina archaiczny odbiornik radiowy. Biokominek w stylu retro w precyzyjnym wydaniu. Każdy element wykonany z dbałością o szczegół. Model można dowolnie ustawić, z powodzeniem podkreśli niebanalny design wnętrza. Nie potrzebna jest instalacja kominowa czy pozwolenia. Wystarczy wlać biopaliwo, podpalić i cieszyć się magią żywego ognia w chłodniejsze wieczory.

Więcej informacji otrzymacie Państwo w sklepie e-biokominki.pl

Poza sprzedażą doradzimy w wyborze odpowiedniego biokominka i podpowiemy w jaki sposób go zaaranżować.